Po obejrzeniu po raz 30-ty Przyjaciół i ostatnim odcinku BBT nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Przypomniałam sobie jednak o takim serialu, co pewien gość mówił coś do kamery. I tak kończę 6 sezon, oglądam po kilka odcinków dziennie i już wiem, że będzie mi bardzo brakować bohaterów. To mój rodzaj humoru, scenki mnie bawią, a co najlepsze w rzeczywistości zdarza się podobnie :)
Wbrew pozorom to nie tylko serial komediowy ale jest tam wiele głębszych zagadnień. Najlepszsze odkrycie od lat! Ps.czy kogoś też przeraża Toby? Jest straszny, jak z horroru, boję się takich postaci.
Tak, to jest jeden z tych seriali, które za bardzo nie interesują, ale pod koniec smutno, że nie ma więcej odcinków :)
Mam dokladnie to samo! Skonczylem wlasnie niedawno Big Bang Theory (swietny serial, obok Przyjaciol moj ulubiony z komediowych), i nie wiedzialem co ze soba dalej zrobic. Przypomnialo mi sie The Office (wczesniej widzialem moze ze 2 odcinki, ale nie zaglebilem sie nigdy w ten serial). Obecnie jestem mniej wiecej przy koncu 3 sezonu i wiesz co? Genialne! Odrazu wskakuje do mojego TOPu seriali wszechczasow :)