Gościu zażatrował, a tu taki ból pośladków. Uderz w stół, a nożyce się odezwą.
A tak poza tym to gratulacje dla Pawła.
Śmiem stwierdzić nawet, że ludzie którzy mają problem z jego przemową nie zrozumieli po prostu specyficznego poczucia humoru.
Znowu odezwał się nasz kompleks... Nikt tego tak nie potraktował, jak my to sobie tłumaczymy. Pewnie gdyby powiedział to ktoś pokroju Bradleya Coopera to wszyscy uznaliby to za świetny żart, bądź dystans a tutaj zarzuca mu się wręcz obrazę narodu :D
A wiesz czego efektem był ten żart jak i całe jego zachowanie?
Polaczkowatego braku klasy i chęci przypodobania się czymś co chwyci czyli Polaki-pijaki. Najmniejsza linia oporu. Typowe i słabe. Nie ten poziom.