to nie Luksus z tego głupiego, przereklamowanego serialu, a porucznik Tucznik :) z "O dwóch takich co nic nie ukradli". Genialnie tam zagrał młodego, bezkompromisowego i twardo trzymającego się swoich zasad praktykanta.
Jeszcze te jego urocze dialogi z Warchołem albo Fronczewskim:
- Ja tu wydaję rozkazy i decyduję co komu wolno a co nie. "Paniał"?
- Słucham?
- A co? Nie rozumiesz jak się do ciebie po polsku mówi?
- Po polsku tak, po rusku nie.
- Ej, bracie, czego was teraz uczą w tych akademiach policyjnych. Chamstwa.
- [...] Myślenia.
- Dołoży się parę groszy i córka będzie miała mieszkanie a to dla mnie teraz ważniejsze niż jego synek w pudle. Rozumiesz, pajacu?
- Jest pan takim samym durniem jak pańska córka.
- Olewam cię, gnojku.
- Dobry dowcip. Ha... ha... ha...
Dobre dialogi to oczywiście akurat zasługa dobrego scenariusza, ale nie zmienia to faktu, że Burczyk świetnie wypowiadał swoje kwestie i stworzył bardzo przekonującą postać.
Albo jeszcze: "No, panowie, jak to ma pierdyknąć w damskiej torebce to ja was pozdrawiaju", "Wiesz jaka jest różnica między nami? Ja jestem z Francji, a ty nie bądź ze wsi" :D