Tylko tak mogę okreslić obraz świata jaki w tym filmie pokazał reżyser. To wszystko już wcześniej było:
Świat istot zamkniętych pod ziemią oszukiwanych, że nie mogą wyjść, bo na zewnątrz jest zabójcze promieniowanie. (Seksmisja).
Wyspa, która jest jedynym celem i marzeniem wszystkich mieszkańców tego świata, a tak naprawdę jest ich trumną - o czym pozostali nie wiedza. (Uciekinier z Arnoldem Schwarzeneggerem).
Istoty do złudzenia przypominają androidy: Produkowane na 100% podobieństwo do ludzi, żyją po kilka lat, mają wszczepiane implanty ze wspomnieniami obcych osób. Istoty zaprogramowane tak, by nie miały/okazywały uczuć. (Łowca androidów).
A całość jako żywo przypomina inny film s-f (Ucieczka Logana)
Myślałem, że zobaczę w tym filmie jakąś wizję świata, a zobaczyłem tylko kalkę kilku wyżej wymienionych filmów.