Zwiastuny nie pokazują kompletnie togo o czym jest ten film. Ciężko go jakkolwiek opisać. Sensacja z multiwersum. Dodatkowo jest mega zabawny. Szłam bez oczekiwań, a wyszłam mega zadowolona.
co kto lubi. Dla mnie przekombinowany i modliłam nie żeby 3 cześć była krotka - na szczęście była :P
W pełni się z Tobą zgadzam. Nie ma żadnej spójnej fabuły, mnóstwo jest dziur logicznych, postacie są okropnie płytkie, zaś "elementy humorystyczne" to zwykły zapychacz doprawiony niekiedy tandetnymi efektami specjalnymi.
no ja wolę filmy które wnoszą coś w życie a nie 365 dni czy taki ten gniot jaki ty oceniłeś na 9 pkt wtf?
No cóż każdy ma inne zdanie. Ja jestem filmem zachwycona, a porównywanie go do 365 dni to jakiś słaby żart. Nie podobał ci się ok. Mi się podobał bardzo. Jak szukasz filmu który wprowadza coś w życie to szukaj, ja czasem chce się po prostu dobrze bawić.
No ja jakos nie rozumialam tych zartow i jednak w usa tez nie umia krecic dobrych komedi i jednak francuskie komedie bawia lepiej
"ja wolę filmy które wnoszą coś w życie" mowi osoba ktora ocenila Travelling Pants na 10 xD
Proszę mi powiedzieć co jest tak rewelacyjnego w tym filmie? Ja dostrzegłem jedynie nielogiczną i niespójną fabułę (która mocno zdziera z "Matrixa"), okropnie płytkie postacie, zapychanie filmu nachalną penetracją wszystkich wymiarów, w którym żyje Evelin, a także dziecinnym, niesmacznym humorem doprawionym tandetnymi efektami specjalnymi. Osobiście radzę zapomnieć o tym filmie i obejrzeć "The one" (2001).
To opisz mi w tę "prostą jak budowa cepa" fabułę. Wiele osób mówi, iż WWnR to tak naprawdę teledysk, a nie spójny film fabularny.
Niestety, nie posiadam umiejętności żeby wytłumaczyć ci to co jest zauważalne na pierwszy rzut oka, a ty tego nie dostrzegasz. Nie ma tutaj nic skomplikowanego, po prostu oglądaj uważnie.
Znam dużo lepsze filmy tylko dla dobrej zabawy
To jest tragedia ani zabawny ani wciągający jakiś taki... no durny po prostu
Widać zupełnie nie zrozumiałaś tego filmu. Jego przekazu, przesłania.
A jest nim "Bądź dobra" ("Be kind").
Główna bohaterka miała zepsute relacje z córką, i właśnie dlatego owa córka stała się Jobu Tupaki. Bo matka nie szanowała potrzeb córki ani jej pragnień i uczuć. Ograniczała ją.
To, co bohaterka robi po kwestii "Be kind", jest tyleż zabawne, co piękne - i niemal wzruszające.
Jasne, ten film jest mega zwariowany - jednak w tym szaleństwie jest metoda.
Trudno nie docenić twórców za kreatywność i wyobraźnię.
Osobiście uwielbiam ten film. Nie mniej niż "Belle", "To nie wypanda" i "Doktor Strange w multiwersum obłędu", które widziałem w zbliżonym czasie.
A odnośnie francuskich komedii, to choć uwielbiam "Asteriks i Obeliks: Misja Kleopatra", "Jeszcze dalej niż północ" i część filmów o żandarmie z Saint Tropez, i mam pewną słabość do "Goście, goście" (choć mam do tego w sumie mieszane uczucia), to już pozostałe filmy jak seria "Taxi" zupełnie do mnie nie trafiają.
Super, że odpowiadasz sam sobie i zrozumiałeś prostą jak budowę cepa fabułę, ale komentarz dotyczył poziomu komedii, nie banalnego skądinąd "przesłania".
A odnośnie francuskich komedii, to choć uwielbiam "Asteriks i Obeliks: Misja Kleopatra", "Jeszcze dalej niż północ" i część filmów o żandarmie z Saint Tropez, i mam pewną słabość do "Goście, goście" (choć mam do tego w sumie mieszane uczucia), to już pozostałe filmy jak seria "Taxi" zupełnie do mnie nie trafiają.
Oo No moje ulubione komedie z czasów gdy nie miałem Internetu :)
Zaskakujący i nieoczekiwany. Dość dobry wg mnie. Ale bywały momenty gdy wszystko sie bezsensu wydłużało, jakieś dialogi które mogłoby trwać krócej? mój kolega na przykład przyspiał xd
Obejrzałem mimo że za bardzo nie wiedziałem czego się spodziewać. Opinie typu : tak powinien wyglądać nowy Matrix, czy tak powinien wyglądać film o multiverse no i obejrzałem. Może zachwyty przesadzone. Z drugiej strony to naprawdę fajny film, dla tych co trochę znają azjatyckie produkcje. Nie jest to ta estetyka do której przywykli zjadacze burgerów i frytek i stąd pewnie te negatywne oceny.
Bylem na tym filmie juz 2 razy i za każdym razem byla to dla mnie przejażdżka rollcasterem. Smialem sie plakalem i z nowu sie śmiałem. Dawno żaden film nie wywołał u mnie tylu emocji. Nie poruszył tylu zagadnień z życia. Jest to kolejny po "Podziemnym kręgu" film do którego bede wracał. Ocena 1 dla jest swego rodzaju hajtem od osob ktore czegos nie dostrzegły. Film to nie tylko fabula to zdjecia montaż dzwiek, rezyseria aktorstwo. Nawet jeśli dla kogos nie jest to jego temat lub sie w nim nie odnajduje to ten film ma świetne aktorstwo. Znakomity montaż. Za taki budżet jest to naprawdę perełką .
Po komentarzach spodziewałem się czegoś WOW a rozczarował mnie jak nowy matrix. Film Wszystko Wszędzie Naraz jest filmem średnim, powalonym w montażu ale nie jest to dzieło do którego trzeba się specjalnie wysilać intelektualnie jak niektórzy sugerują. Przesłanie typu "bądź miły" w dzisiejszych czasach LGBT i zniewieściałych panów w sukienkach jest beznadziejne. Ja tu widzę podprogowe przesłanie znacznie groźniejsze, które ostatnio masowo jest serwowane w filmach, serialach, programach itd. Dla kumatych: Światowe Forum Ekonomiczne "Nie będziesz miał niczego i będziesz szczęśliwy"
O no tak, musiał się pojawić ktoś, kto będzie stękać na LGBT i rzekomo zniewieściałych facetów. Bo wiadomo, maczoizm i toksyczna męskość wpajana od dekad to świetne rozwiązanie. Dlaczego to przesłanie jest beznadziejne? Jest mega proste i bardzo potrzebne. Żyj i daj żyć innym. Co ci do tego jak kto chce żyć? Poza tym czy trzeba uczestniczyć w wyścigu szczurów i gonić za dobrami materialnymi za wszelką cenę by być szczęśliwym?
Założenie "nie będziesz miał niczego i będziesz szczęśliwy" jest stare jak świat.
Greccy cynicy właśnie tak podchodzili do świata - gardzili dobrami doczesnymi.
Późniejsi (i obecni) mnisi-eremici tak samo. Ślubują ubóstwo.
Członkowie plemion żyjących tak jak przed wiekami również żyją na zasadach zbliżonych do tej frazy.
Ted Kaczynski, teoretyk anarchoprymitywizmu uznający rewolucję przemysłową za największą katastrofę dla rodzaju ludzkiego, również wpisuje się w tę myśl.
Technologia w dużym stopniu umożliwiła ludziom stać się gatunkiem tak inwazyjnym jak obecnie.
Zresztą cytat użyty w spocie Światowego Forum Ekonomicznego, notabene różniący się od tego co przytoczyłeś tym, że pomija dalszy ciąg brzmiący "Wypożyczysz cokolwiek będziesz chciał i zostanie ci to dostarczone dronem", również miał na celu wszczęcie dyskusji o zaletach i wadach rozwoju technologicznego. Dotyczył możliwych wizji tego, jak świat będzie wyglądał w 2030.
A co do "zniewieściałych panów w sukienkach", to również jest to stare jak świat.
I stare dziady od setek lat lubią narzekać na "współczesnych zniewieściałych mężczyzn", którzy "niczym się nie różnią od kobiet". Współczesnych im, oczywiście.
Odnośnie filmu, to nie miałem odnośnie tej produkcji żadnych oczekiwań - nie wiedziałem, czego się spodziewać. I wyszedłem z kina zachwycony.
Ja po zwiastunie oczekiwałem żarcików na temat administracji rządowej z perspektywy chińskiego imigranta.
Było to może 5% tego filmu. Reszta to surfowanie pod wplywem LSD.