Dlaczego Elsa zachorowała? Skoro włada lodem, a chłód jest poniekąd jej częścią, jakim cudem się przeziębiła? Przecież w "Krainie..." latała po szczycie ośnieżonej góry w kiecce bez rękawów i nawet nie kichnęła. Jej umiejętności chyba ją chronią przed oddziaływaniem zimna, czyż nie? :)
Może to inny rodzaj przeziębienia? Albo wtedy była cały czas pod wpływem adrenaliny i żadne choróbska się jej nie czepiały? ;P
A nie chwila chyba mam. Moze Elsa dostala gorączki od tego ciepla jakie panuje obecnie w Arendalle. No wiesz tak jak powiedziala Elsa ,,od lat cos w objęciach chłodu mnie pcha" moze ten upal zle na nią wpłynął
Było gdzieś napisane, że Elsa przeziębiła się podczas tej zamieci pod koniec Krainy Lodu. Jednak mogła się przeziębić. Nie zapominajmy, że to jest tylko bajka. Nie musi wszystko być wyjaśnione i się zgadzać z prawdziwym życiem.
Raczej mało prawdopodobne, ponieważ z tego co czytałam wydarzenia z Gorączki Lodu mają miejsce prawie rok po wydarzeniach z filmu (Anna kończy 19 lat), więc dziwne by było gdyby Elsa rozchorowała się z powodu zamieci tak późno.
Przecież zachorować można nie tylko od zimna. Poza tym w Disneyu wiele jest możliwe, mogli odwrócić wszystko do góry nogami tak, by Elsa przeziębiła się od ciepła ;D
Też mnie to zastanawiało. Nie oglądałam co prawda jeszcze, ale czytałam o czym ma być i się dziwiłam. Głupio, że zrobili akurat przeziębienie, bo to taka trochę nie trafiona choroba u królowej śniegu.
Tak jak wyżej sugerowali :). Przy okazji, wiesz może gdzie można obejrzeć tę krótkometrażówkę z dubbingiem? Bez podawania numeru telefonu, logowania się czy różnych takich bzdetów.
Zimno nie jest jedynym czynnikiem chorobotwórczym. Bakterie, wirusy itd. działają silniej na osłabione organizmy, a mamy w filmiku wyraźnie zasugerowane, że Elsa włożyła dużo energii w przygotowanie urodzin. Ostatecznie gdy budzi Annę jest jeszcze najprawdopodobniej ranek, a to znaczy, że ustawianiem prezentów, sznurka starsza siostra mogła być zajęta przez całą noc. Była przemęczona i dopadło ją choróbsko :) Zastanawiałam się jeszcze czy nie jest to może np. silna reakcja alergiczna. Ostatecznie pierwszy raz widzimy Elsę ocierającą nos gdy przestawia wazon z kwiatami (to chyba były słoneczniki, albo coś podobnego, niestety nie znam się za bardzo ;) ). Pierwszy raz kicha w pokoju Anny, gdy stoi obok wazonu z tymi samymi kwiatami, a potem cały czas ma taki kwiat we włosach. Ale to już chyba zakrawa o nadinterpretację :)
Alergia odpada - taka gorączka od uczulenia jest raczej niemożliwa.
Jak pisałam temat nie zastanowiłam się nad przyczyną pod kątem wirusów (mój błąd). Teraz już wszystko jest jasne :)
(Muszę przyznać, że nazwa choroby mnie trochę zmyliła - w końcu słowo "przeziębienie" pochodzi od ziąbu, zimna.)
Czasem zdarzają się stany podgorączkowe, ale racja: tak wysoka temperatura nie występuje w przypadku alergii.
W kwestii nazwy to była raczej zamierzona gra słów (skoro cold to zarówno zimno jak i przeziębienie, wykorzystali wers "A cold never bothered me anyway", mogła być przecież mowa o flu, po Polsku też pewnie łatwiej byłoby wpleść w tekst słowo grypa niż przeziębienie, i przyznam naprawdę spodobała mi się ta słowna gra) :) Pozdrawiam
A mnie zastanawia inna rzecz: może Elsa po prostu nie do końca świadomie odczuwa niskie temperatury jako niskie (stąd "The cold never bothered me anyway" - bo jej to osobiście nie przeszkadzało), ale jej organizm i tak sobie to w jakiś sposób odbija. Tak jakbyśmy my, powiedzmy, wyszli zgrzani z siłowni na dwór i wiatr by nas przewiał - czujemy to bardziej jako ulgę, że wreszcie jest nam chłodniej, a dla naszego organizmu to początek do osłabienia odporności. Może ona ma po prostu mniej wrażliwe receptory czuciowe ;) Nie wiem, tak mnie właśnie naszło, zainspirowaliście mnie tymi teoriami.
Co do tematu, to zgadzam się z wyjaśnieniem o znacznym przemęczeniu organizmu w związku z urodzinami --> spadek odporności --> większa wrażliwość na drobnoustroje. Tylko z drugiej strony, to na efekt musielibyśmy czekać jakieś 2 tyg (przeziębienie raczej nie rozwija się w ciągu jednej nocy), więc pewnie Elsa od jakiegoś czasu chodziła zestresowana, żeby wszystko dobrze wyszło, no i doprawiła się jeszcze w nocy rozkładając prezenty.
Myślę, że organizm Elsy nie reagował na zimno. Po prostu jej nie przeszkadzało, tak jak śpiewała, tak mi się wydaje ponieważ (jak już wcześniej wspomniałam) znalazłam informację iż akcja "Gorączki..." rozgrywa się prawie rok po wydarzeniach z filmu, więc zakładając, że to właśnie mróz na którym tak długo przebywała podczas swojej ucieczki doprowadził do choroby jest raczej błędne (przeziębienie które rozwija się kilka miesięcy? ), zresztą tak myślę że gdyby jej organizm reagował na zimno tak jak u innych osób to byłoby to już widać pod koniec "Krainy Lodu". Ostatecznie spędziła kilka dni na mrozie w cienkiej, lodowej sukience, powinna choć lekko kichać, sporo osób już po jednym dniu przebywania na dworze w zbyt cienkim stroju czuje się "niewyraźnie". Ale snucie takich teorii zawsze jest ciekawe ;) Pozdrawiam :)
Na coś musi reagować, chyba że to stres i niewyspanie spowodowało załamanie odporności ;)
Ale fakt, argument z zimnem uważam za obalony. Niekoniecznie musiała rozchorować się pod koniec "Krainy lodu", ale na pewno rozchorowałaby się przynajmniej kilka-kilkanaście dni po tych wydarzeniach, a w "Gorączce lodu" jest zdziwiona tą sytuacją, więc widać wydarzyła się po raz pierwszy.
Swoją drogą, Elsa musiała być nieziemsko odpornym, niechorującym dzieckiem.
ej no przeciez ludzie chorują nie tylko zimą :) Latem też można się przeziebić. Chorujemy od wirusów, a to ze akurat najczęściej zimą czy jak jest chłodno, to dlatego, że wtedy jesteśmy najczęściej osłabieni. Ale latem jak organizm jest słabszy, to też choróbsko złapie, nawet jakby było bardzo gorąco.