Jestem wlasnie po premierze. Ostatnie pół godziny to coś na co czekałem od dawna. Coś czego nie dała mi zeszłoroczna VII część. Ta ostatnia scena walki Vadera była o niebo lepsza od wszystkich walk w VII. Super przejście do IV części!
Lotr 1 wymyslil pilot transportera jak opuszczal baze Rebelii to po pierwsze, po drugie mysliwcow przedarlo sie wiecej niz dwa... na tyle starczylo mi energii i sily, i znow sie niestety spotykamy...
Czyli udało się przedrzeć więcej niż dwóm myśliwcom (czterem? pięciu? dwunastu?) i do spółki z trzydziestoma rebeliantami mało nie opanowali najbardziej niesamowicie strzeżonej planety w Kosmosie, a hasło do przechytrzenia obrony przeciwnika pilot obmyślił już w bazie (pewnie mu się zapomniało, i stąd to wahanie w głosie przed jego podaniem kontroli lotów).
Jak zwykle klękam przed przenikliwością i potęgą twojego intelektu.
Czy możesz jeszcze wytknąć mi jakieś błędy, w tym choć jeden taki, który podważa sedno mojej wypowiedzi?
Po prostu nie chodz na filmy ktore Cie nie interesuja, szkoda czasu i pieniedzy :D Mokrego Dyngusa :D
Interesują. Ale zdarza się, że nawet film, który mnie interesował - również rozczarował.
Przecież to przejście chińczyka do włącznika gdzie nie został trafiony celowo zostalo tak ukazane - że moc go poprowadziła i ochroniła. To akurat było dobrze ukazane.
No.. przejście Lorda w tej końcowej scenie, mimo że krótkie, miało w sobie więcej mocy i zajebistości, niż w całej VII. Trzeba powiedzieć szczerze, że ŁOTR1 naprawde pozytywnie zaskoczył i tyle.
Ostatnie 10 minut, powiedziałbym. Cała reszta z nieistotnymi wyjątkami to nudnawa imitacja GW, gdzie emocje i scenariusz odkładane są na 4 plan.
na tej Pustyni pokazali Bitwie ISIS vs Galaktyczne Impierium, Araby strzelali do Szturmowców .
Walka? To raczej była masakra. :P Mi najbardziej poryły banię odtworzone w CGI wizerunki Wielkiego Moffa i Księżniczki Lei. Później można odpalić czwartą część z 1977 roku i ma się kontynuację.